Nic więc dziwnego, że czasami młodsi studenci, słysząc nazwisko Kazaneckiego, potrafili powiedzieć o nim tylko tyle, że był białostockim poetą - pisze Magdalena szybką sondę wśród znajomych osób. Jedno proste pytanie: czy wiesz, kim był Wiesław Kazanecki? I zwykle padała ta sama odpowiedź. Prawie wszyscy z rozbrajającą szczerością stwierdzili, że nie mają pojęcia. Wyjątkiem był pewien 24-letni absolwent III LO, który powiedział, że "Kazanecki był białostockim poetą i chyba pisał erotyki". Jedna z osób przez kilka minut zastanawiała się, skąd zna to nazwisko. W końcu usłyszałam, że to z pewnością ktoś sławny. I że pochodził z Białegostoku. Ale kim był? "Chyba aktorem".Kto powinien odpowiedzieć szczegółowo na to pytanie? Studenci oraz absolwenci filologii polskiej. Zwłaszcza w Białymstoku. Jako że zaliczam się do przed chwilą wymienionych, mogę wyznać, że z twórczością Kazaneckiego zapoznałam się pod koniec czwartego roku. Na zajęcia o poecie poświęciliśmy półtorej godziny. I tylko dlatego, że pan doktor, z którym miałam przyjemność mieć ćwiczenia, jest wielbicielem poezji naszego regionalnego twórcy. I wtedy po raz pierwszy przeczytałam zbiór wierszy "Koniec epoki barbarzyńców".Nic więc dziwnego, że czasami młodsi studenci, słysząc nazwisko Kazaneckiego, potrafili powiedzieć o nim tylko tyle, że był białostockim inni białostoczanie? Czy młodych ludzi nie interesuje Kazanecki? Czy nie przemawia do nich twórczość poety? Trudno powiedzieć, skoro większość osób nigdy nie słyszała tego nazwiska. A jeśli nawet słyszała, to nie bardzo kojarzy, o kogo właściwie Chyba dlatego, że coraz mniej osób czyta książki. Poezję? Wydaje mi się, że jeszcze mniej. Ilu młodych ludzi przeczytało wiersze czy opowiadania Kazaneckiego? Ilu z nich wie, że taki poeta istniał?Powiedzmy sobie szczerze - w dobie dzisiejszej kultury masowej poezją interesuje się garstka osób. I najczęściej nie są to młodzi ludzie. Wystarczy iść do szkoły i zapytać napotkanych uczniów, kim jest Wisława Szymborska. W podstawówce najczęściej słyszaną odpowiedzią jest "poetka". Czasem można usłyszeć "noblistka". Co poniektórzy nawet potrafią wymienić kilka tytułów jej wierszy. A przecież Wisława Szymborska do twórców niszowych nie należy. Uczymy się o niej już od najmłodszych lat. Jej "Gawędę o miłości do ziemi ojczystej" za moich czasów recytowali na języku polskim wszyscy uczniowie. Czy nadal recytują? Nie wiem. Są oczywiście osoby, dla których literatura jest ogromną pasją. I które namiętnie pochłaniają kolejne książki. Czy one wiedzą, kim był Wiesław Kazanecki?Niekoniecznie. Bo chociaż w Białymstoku przyznawana jest Nagroda Literacka im. W. Kazaneckiego, to jednak o samym twórcy wcale nie mówi się zbyt wiele. A raczej nie mówiło, bo być może ten rok to zmieni. Miasto planuje wiele imprez, na których nazwisko poety będzie wymieniane bardzo często. W poniedziałek, 16 marca, w ramach festiwalu literackiego "4 pory książki", odbyło się spotkanie dotyczące twórczości tego utalentowanego białostoczanina. Głównym tematem miało być pytanie "Czy Kazanecki dla młodych?". Z postacią poety bliżej można było się zapoznać także 19 marca, we placu miejskim i w białostockich pubach wyświetlano 20-minutowy film o białostockim twórcy. W planach jest także konkurs recytatorski w gimnazjum nr 15, którego patronem jest Kazanecki. Będzie też cykl spotkań w ramach "Czwartków u Sleńdzińskich", konkurs plastyczno-literacki dla dzieci i młodzieży i spotkania poetyckie w kawiarni Fama. A Poczta Polska wydała specjalną kartę pocztową. Wszystko w ramach Roku też cykl spotkań "Wędrówki z Kazaneckim" w Teatrze Dramatycznym. Pierwsze już za nami. I tu zaskoczenie. W sobotę, 21 marca, sala była wypełniona po brzegi. W większości młodzi ludzie. Co poniektórzy stali nawet na korytarzu. A klimat spotkania był naprawdę niezwykły. Zaczęło się od warsztatów teatralno-poetyckich. Żadnej nudy, żadnego czytania poezji w "podręcznikowy sposób". Każdy wiersz przeżywano razem z poetą, który go kiedyś napisał. Z Wiesławem swoim mężu pięknie mówiła Halina Kazanecka. Pięknie, to znaczy z miłością. O swoim życiu u boku poety opowiadała nie z wyżyn poezji, ale z prozy codzienności. O tym, jak palił w piecu, bo to "męski obowiązek". O tym, jak irytowały go spóźniające się autobusy. I o tym, jak trudno jemu - mężczyźnie o wzroście dwóch metrów - znaleźć koszulę, której rękawy sięgałyby nadgarstków, a nie kończyły się za co się okazało? Że ci młodzi ludzie, z których część nie znała wierszy Kazaneckiego, więcej: nawet nie słyszała o poecie, chcą przyjść na kolejne spotkanie. Z nim, z ludźmi, którzy go znali, z jego warsztaty odbędą się już 25 kwietnia. Widać więc, że coś się dzieje. I dzieje się dobrze. Więc może niedługo na pytanie: "Czy wiesz, kim był Wiesław Kazanecki?", będzie można usłyszeć odpowiedzi inne niż do tej pory.
Czy teatr może być dziś atrakcyjny dla młodzieży? Napisz rozprawkę, w której przedstawisz swoją opinię na ten temat, uwzględniając argumenty odnoszące się do repertuaru i dostępności tej formy kultury.
Z rozwijającą wyobraźnię fabułą i intrygującymi bohaterami dzisiejszy teatr dziecięcy jest wyspecjalizowaną formą sztuki, która zaspokaja potrzeby nawet najmłodszych odbiorców (w stolicy coraz bardziej popularne są sztuki teatralne, na które można przyjść już z niemowlętami!). Przekraczając próg teatru dzieci mają niepowtarzalną możliwość zawieszenia otaczającej je rzeczywistości i wejścia do udawanego świata, w którym wszystko jest możliwe. Dlaczego warto zabrać dziecko do teatru? Bo dziecięcy teatr… 1. Rozwija umiejętności literackie Czytanie, pisanie i mówienie to podstawowe umiejętności, które rozwijają nasze dzieci. Nawet z dużą ilością pięknie ilustrowanej literatury nie będzie to jednak tak intensywne, jak w przypadku kontaktu z żywą sztuką wystawianą na deskach teatru. Tam historia literacka przenosi się bowiem do życia. To tu dzieci mają niepowtarzalną szansę spotkać, usłyszeć i przeżyć literaturę. Dzięki ekspozycji na słowo mówione przez aktorów dzieci ćwiczą swoje umiejętności językowe nie w formie pisanej (tak jak to się dzieje w przypadku książek), ale ustnej. Wreszcie – ustne przekazy literackie są najbardziej pierwotną formą kontaktu z literaturą, z jaką przyszło spotkać się ludzkości. Warto ją podtrzymywać. 2. Buduje umiejętność skupienia uwagi Dzieci mają ograniczone możliwości koncentracji. Zakłócenia są ciągłym elementem ich świata. Teatr odwraca tę tendencję – tam uczą się koncentracji na tym, co dzieje się na scenie. Spektakle dla dzieci specjalnie zaplanowane są w ten sposób, by sprzyjać skupieniu uwagi. Trwają więc zazwyczaj nie dłużej niż godzinę, w tle znajdują się kolorowe rekwizyty, grze aktorów towarzyszy zaś energiczna muzyka. Dziecięce spektakle są też często interaktywne, dzięki czemu maluchy mogą się w nie bardziej zaangażować. Wszystko to pomaga ćwiczyć cierpliwość i uważne słuchanie. [reklama id=”50246″] 3. Wprowadza w świat sztuki Teatr dla dzieci stanowi doskonałe wprowadzenie do szerszego świata sztuki, stoi bowiem na skrzyżowaniu kilku dyscyplin twórczych. Aktorzy, muzycy, twórcy kostiumów, scenografowie – wszyscy muszą działać wspólnie. W wyniku tego dziecko ma szansę uczestniczyć w spektaklu będącym wizualną i słuchową przygodą. Teatr angażuje wiele zmysłów, co czyni go bardziej dostępnym dla małych dzieci w porównaniu do występów czysto muzycznych czy też obrazowych. Dzięki temu możliwe jest łagodne i nienachalne oswajanie dziecka ze sztuką. Wczesna ekspozycja na teatr procentuje też w przyszłości. Młody widz teatralny to w przyszłości dorosły entuzjasta spotkań z Melpomeną. 4. Rozwija kompetencje społeczne Teatr jest instytucją społeczną. Sztukę ogląda się przecież wspólnie z resztą publiczności. To szansa dla dzieci, by nabrać kompetencji społecznych (dowiedzieć się np., że gdy kopię fotel przed sobą, przeszkadzam osobie, która na nim siedzi, lub że oklaskami mogę pokazać, jak coś mi się podoba). Współczesny teatr dla dzieci jest też niezwykle interaktywny – aktorzy często zachęcają publiczność do wypowiadania się, a nawet do wchodzenia na scenę. W ten sposób maluchy przełamują swoje lęki i łatwiej wyrażają swoje opinie na szerszym forum. 5. Uczy krytycznego myślenia Istnieje wiele sposobów, by zachęcić dzieci do wyrażania swojej opinii na temat obejrzanej sztuki. Możemy po prostu zapytać malucha, czego dowiedział się z przedstawienia, który element spektaklu najbardziej mu się spodobał (gra aktorska, muzyka, scenografia) lub dlaczego bohaterowie zachowywali się w dany sposób i dokonywali określonych wyborów. To świetna okazja, by porozmawiać i wymienić się opiniami. Może było coś, co dziecku się nie spodobało, bądź przeciwnie – wyjątkowo przypadło do gustu. 6. Rozwija kreatywność Każde dziecko jest kreatywne, ale warto zadbać o to, by ta kreatywność nie zanikała wraz z wiekiem. Teatr jest do tego narzędziem idealnym, bo zamiast przedstawiać jedno właściwe rozwiązanie i jedyną słuszną drogę, daje nieograniczone możliwości. Wzmacnia też sposób myślenia „dlaczego nie?”, będący podstawą myślenia każdego wynalazcy, przedsiębiorcy i artysty, który ośmielił się marzyć i te marzenia realizować. 7. Pozwala lepiej zrozumieć swoje dzieci Obserwowanie emocji rysujących się podczas spektaklu na twarzy dziecka daje obraz tego, co dzieje w dziecięcym wnętrzu. Na podstawie reakcji możemy stwierdzić, czy maluch jest pod wrażeniem, obawia się, jest rozbawiony czy zmieszany. Uważny rodzic dzięki temu będzie w stanie sporo dowiedzieć się o swoim dziecku. 8. Pomaga oswoić problemy Teatr wykracza poza prostą formę opowiadania. Choć często zdaje się być lekki, w rzeczywistości nawet ten dziecięcy często nawiązuje do poważnych tematów, takich jak: śmierć, strata, wartości i relacje. Poprzez uczestnictwo w sztuce teatralnej dziecko odkrywa niuanse życia, uczy się na błędach i niepowodzeniach innych i przepracowuje trudne tematy w bezpiecznym środowisku. Występy teatralne mogą służyć również rodzicom jako punkt wyjścia do dyskusji z dziećmi na trudne tematy. 9. Tworzy wspólnotę doświadczenia Idąc z dzieckiem do teatru, budujemy wspólną relację. Razem przeżywamy dane emocje i razem spędzamy czas. Ciekawe przedstawienie może się niekiedy zapisać w dziecięcej pamięci na całe życie. Dobrze, gdy jest to wspomnienie, w którym pojawia się również dorosły. 10. To świetna zabawa i rozrywka Zachęcam rodziców do przyjrzenia się swoim lokalnym ośrodkom kultury, na pewno znajdą coś ciekawego dla swoich dzieci – mówi Karolina Adelt-Paprocka z Białołęckiego Ośrodka Kultury. Oferta takich miejsc, oprócz oczywistych wartości edukacyjno–rozwojowych jest ważna ze względu na bardziej praktyczne rzeczy. Sceny są zlokalizowane w dzielnicach, blisko domu a ceny biletów są zazwyczaj niższe w stosunku do tych, które proponują teatry miejskie. Teatr jest rozrywką dla całej rodziny. To błędne przeświadczenie, że na spektaklu dla dzieci dorośli, stanowiący najczęściej 50 proc. całej widowni, się nudzą. Jeśli został on przygotowany przez doświadczonych aktorów i dobrego reżysera, uczestnictwo w przedstawieniu będzie przyjemnym i twórczym doświadczeniem nie tylko dla młodszej, ale też dla starszej części publiczności.Czy Teatr Wielki w Łodzi może być przystępny i dostępny dla każdego bez wychodzenia z domu? 樂 Jak najbardziej! Czaru opery, baletu i twórców tego
Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility StartSzkoła Ogłoszenia DyrekcjiPatron szkołyHistoriaPoczet sztandarowyStatutProgram wychowawczo - profilaktycznyLokalizacjaDoradztwo ZawodoweBezpieczna szkołaBiblioteka szkolnaIzba Tradycji Czynu NiepodległościowegoSpołeczność DyrekcjaNauczycieleWychowawcyMickiewiczacyPedagog szkolnySamorząd UczniowskiRzecznik Praw UczniaNasi OlimpijczycyKlasa ukraińskaDla uczniów Kalendarium roku szkolnegoDzwonkiPodręcznikiDla maturzystówDla rodziców Rada RodzicówZebrania z rodzicamiKonsultacjeNumer konta Rady RodzicówStudniówka 2022PRZEKAŻ 1%Dla ósmoklasistów Strona naboru elektronicznegoRegulamin rekrutacjiUlotki o klasachPrezentacja o szkoleFilmy o szkoleDni Otwarte SzkołyUroczystości szkolneProjekty Archiwum PRLPOWERE-TwinningCiekawi świata. Ciekawi przyszłościStawiamy na rozwójOchrona Własności IntelektualnejWspólnota PolskaNarodowy Program Rozwoju CzytelnictwaNowe Horyzonty Edukacji FilmowejErasmus+Europejski Korpus SolidarnościGdy gaśnie pamięć ludzka...Projekty społeczneKonkursy LiterackieJęzykoweJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk hiszpańskiJęzyk niemieckiMatematyczneFizyczneChemiczneGeograficzneBiologiczneCzytelniczeHistoryczneArtystyczneReligijneKontaktRODO
Zmarł 12 lipca 1536]w Bazylei – niderlandzki filolog, filozof, pedagog, jeden z czołowych humanistów renesansu (książę humanistów), propagator kultury antycznej, pisarz, myśliciel chrześcijański, katolicki duchowny (oskarżony o herezję). Głosił, że człowiek z natury jest dobry, zło zaś pochodzi z niewiedzy. https://pl
Data utworzenia: 30 maja 2016 (aktualizacja: 1 grudnia 2016) Wywiad z Panią Agatą Drwięga - specjalistą do spraw promocji i edukacji w Teatrze Animacji. Teatr Animacji w Poznaniu to teatr z tradycjami. W końcu jego początki sięgają 1945 roku. Dla miejscowych rodziców to jedno z najważniejszych miejsc na mapie kulturalnych atrakcji miasta. Nie bez powodu zyskało sobie renomę i grono wiernych bywalców. A jak się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat? Przede wszystkim zmieniła się dyrekcja Teatru Animacji, a to zawsze wiąże się ze zmianami w repertuarze i oznacza ewolucję w ogólnym charakterze pracy każdej instytucji. Marek Waszkiel zatrudnił na etacie dramaturga Malinę Prześlugę – uznaną dramatopisarkę sztuk dla dzieci i młodzieży. Ta decyzja automatycznie wiąże się z wprowadzeniem do repertuaru wielu nowych spektakli na podstawie jej tekstów. Niewiele polskich teatrów ma komfort stałej pracy z tak rozchwytywanym autorem. Ponadto dyrektor Waszkiel zaprosił do współpracy znakomitych reżyserów oraz scenografów teatru lalek, którzy już dawno zyskali uznanie w Polsce i na świecie, a dotąd byli nieznani poznaniakom. W sierpniu 2014 po raz pierwszy pracował tutaj MariánPecko – słowacki reżyser doskonale znany polskiej publiczności. Jego „Smoki” na podstawie tekstu Maliny Prześlugi ze scenografią EvyFarkašovej po raz kolejny będzie można obejrzeć w czerwcu. Ważną zmianą jest z pewnością również zmiana profilu Teatru Animacji – dotąd kojarzonego niemal wyłącznie z publicznością dziecięcą. Naszymi głównymi widzami oczywiście nadal pozostają dzieci, tymczasem teatr lalek może być atrakcyjny dla wszystkich grup wiekowych. Przekonają się o tym dorośli widzowie obecni na „Molierze” wybitnego lalkarza Neville’aTrantera, „Czarnych ptakach” wyreżyserowanych przez EricaBassa z amerykańskiego SandglassTheatre czy „Pastranie” w reżyserii Marii Żynel związanej z polską grupą Coincidentia. Od 2014 roku stałą publicznością TA stali się także najnajmłodsi (czyli dzieci mniej więcej do trzeciego roku życia), dla których mamy na razie dwie propozycje: „Soko loko” w reż. Beaty Bąblińskiej oraz „Zmyślankę” Marioli Fajak-Słomińskiej i Janusza Słomińskiego. Dyrektor Waszkiel zaprosił także do współpracy artystów już wcześniej związanych z tym miejscem – mam na myśli Marcina Jarnuszkiewicza (reżysera „Całego królestwa Króla”) czy wreszcie Martę Guśniowską, która 11 lat temu debiutowała na scenie TA jako autorka sztuki „Baśń o rycerzu bez konia”. Teraz po raz pierwszy wystąpiła w roli reżysera, w dodatku pracującego nad swoim własnym tekstem „A niech to Gęś kopnie!”. Scenografię wykonała znana poznańskiej publiczności wybitna litewska scenografka JulijaSkuratova. To przedstawienie okazało się niebywałym sukcesem – zostało docenione przez jurorów najważniejszych krajowych festiwali teatrów lalek; w ramach organizowanego przez Instytut Teatralny w Warszawie projektu Teatr Polska pokazaliśmy je w czternastu miejscowościach w całej Polsce, w których nie ma stale działających teatrów; spektakl spotkał się niezwykle ciepłym przyjęciem w Rosji i Montrealu (gdzie został zagrany po francusku). Przed „Gęsią” kolejne zagraniczne wyprawy – do Słowacji i Francji. Dyrektor Waszkiel dba o to, by TA był obecny na możliwie największej liczbie krajowych i zagranicznych festiwali. Dużym zainteresowaniem cieszy się od połowy miesiąca spektakl “Dziób w dziób”, nowość w Teatrze Animacji. Jak zarekomendowałaby Pani to przedstawienie tym, którzy nie mieli jeszcze okazji go zobaczyć? „Dziób w dziób” jest przede wszystkim bardzo ciekawym tekstem, w moim odczuciu jednym z najlepszych jakie do tej pory napisała Malina – na różnych poziomach można go czytać inaczej. Reżyserii podjął się Irek Maciejewski – znany poznaniakom ze względu na reżyserię uwielbianego przez przedszkolną publiczność spektaklu „Kto wysiedzi to jajo?”, artysta mający duże doświadczenie w pracy lalkami muppetowymi animowanymi nad parawanem. Kolorową scenografię z kolei zaprojektował Robert Romanowicz – ilustrator książek dla dzieci. Myślę, że najlepszą rekomendacją dla tego spektaklu jest szalona popularność, jaką cieszy się to przedstawienie wśród naszych widzów – jeśli ktoś chciałby go obejrzeć, musi poczekać do przyszłego sezonu, bo już dawno nie ma na niego biletów. Niezwykle ciekawy był także spektakl “Lustrzana chmura”. To nieco inna propozycja teatralna od pozostałych, której bliżej raczej do sztuki współczesnej. Nie ma tu zbyt wiele kolorów czy zabawnych postaci. Jest za to hipnotyzująca opowieść i muzyka, a cała oprawa skłania małego widza do uruchomienia pokładów wyobraźni. Z jakim przyjęciem spotkał się ten niełatwy jednak w odbiorze spektakl? „Lustrzana chmura” jest bez wątpienia wyjątkową pozycją w naszym repertuarze. Powiedziałabym, że taką, która w żaden sposób nie wpisuje się w stereotypowe myślenie o teatrze dla dzieci. Dorośli w relacji z dzieckiem często przypisują sobie prawo do „wiedzenia lepiej” – zazwyczaj wynika to naszej troski, poczucia odpowiedzialności za pociechę. Chcemy być dla dzieci przewodnikami po świecie, dlatego musimy wszystko zrozumieć i natychmiast umieć wyjaśnić, rzadko pozwalamy sobie na niepewność osądu. Tymczasem dzieci czerpią radość z zadawania pytań i odkrywania coraz to nowych obszarów rzeczywistości, a także z niepewności osądów – bo one umożliwiają stawianie nowych znaków zapytania. Twórcy „Lustrzanej chmury” zapraszają widzów do świata urządzonego zupełnie inaczej niż ten, który mamy za oknem – to świat zbudowany według zasad, jakie obowiązują w japońskich baśniach i legendach. Jego klimat tworzy czarno-biała scenografia Pavla Hubički oraz wykonywana na żywo przez aktorów muzyka skomponowana przez Adama Świtałę. To spektakl, który dzieci rozumieją lepiej i głębiej niż dorośli, ponieważ mają w sobie więcej otwartości i odbierają go poprzez własną wrażliwość i emocje – myślę że są to one są najważniejsze w kontakcie ze jesteśmy starsi, tym bardziej tracimy ten szósty zmysł. Na szczęście odwiedza nas wielu mądrych i wrażliwych rodziców, którzy ufają osądom swoich pociech, nawet jeśli sami nie do końca je rozumieją. Z tego co wiem sporym powodzeniem cieszyły się warsztaty rodzinne animujeMY. Dzieci mogły w czasie ich trwania zapoznać się z podstawowymi typami lalek jak np. pacynka, kukła, pyskówka czy marionetka. Jak maluchy dawały sobie radę ich “ożywieniem“? Warsztaty prowadził Artur Romański aktor Teatru Animacji, który ma duże doświadczenie w pracy z dziećmi. Zajęcia były przygotowane tak, by maluchy mogły spróbować ożywić każdą formę (Artur wybrał lalki, które nie były dla nich za ciężkie oraz parawan, który nie był zbyt wysoki). Oczywiście, że to nie było proste zadanie – inaczej każdy mógłby zostać lalkarzem! Jednak w tych zajęciach nie chodziło o to, by każdy świetnie sobie „poradził”. Chcieliśmy rozbudzić świadomość różnorodności form teatralnych oraz pokazać trudności, jakie wiążą się z pracą animatora. Przede wszystkim chodziło jednak o dobrą zabawę i pobudzenie wyobraźni najmłodszych – bo przecież lalka teatralna nie musi powstać w pracowni, może być nią także domowy pluszak albo poduszka. Czy w kolejnym sezonie także możemy spodziewać się teatralnych warsztatów dla dzieci? Tak, jak najbardziej. Na pewno będziemy kontynuować zajęcia Artura, myślimy także o rozbudowaniu programu warsztatów (chcielibyśmy zaprosić na nie także dorosłych), ale na mówienie o szczegółach jest jeszcze za wcześnie. A jakich nowości możemy spodziewać się w nadchodzącym sezonie? Póki co mamy zaplanowane trzy premiery w reżyserii zagranicznych wrześniu czeka nas premiera „Żabki” na postawie serii książek holenderskiego autora MaxaVelthuijsa w reżyserii FabrizioMontecchiego z włoskiego TeatroGioco Vita – to bez wątpienia najważniejszy europejski twórca teatru cieni. W listopadzie odbędzie się premiera sztuki inspirowanej mitologią słowiańską, którą wyreżyseruje Duda Paiva – znany na całym świecie brazylijski tancerz pracujący z lalkami ze specjalnej elastycznej (niemal magicznej) gąbki. To będzie pierwszy spektakl dla dzieci tego twórcy. Z kolei na początku roku 2017 odbędzie się premiera koprodukcji z HandspringPuppet Company z RPA – spektakl wyreżyseruje JanniYounge jego dyrektor. Dziękuję za rozmowę, życząc dalszych sukcesów! Dziękuję. Z panią Agatą Drwięga rozmawiała Agnieszka Damieszko-Charnock Fot. Jakub Wittchen Data modyfikacji: 1 grudnia 2016
Słuchanie młodzieży czy tylko realizacja wizji edukatora? – wspieranie poczucia sprawstwa dzięki doświadczaniu teatruAleksandra Drzazga (Gimnazjum nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi, Bytom) PANEL DYSKUSYJNY: Zdobywanie twierdzy. Jak znaleźć w szkole przestrzeń do działania poprzez teatr i jaki skutek ma takie działanie?Jak wiadomo dzieci i młodzież nie lubią się nudzić. Co zatem teatr ma do zaoferowania najmłodszym? Oto najciekawsze atrakcje dla dzieci i młodzieży. W dzisiejszym świecie teatr wydaje się przegrywać na każdym kroku z kinem. Bierze się to z kilku powodów, gdzie najbardziej znaczącym jest moim zdaniem fakt, że dzieci nie są zaznajamiane z teatrem jako z czymś pasjonującym. Często chodząc ze szkołą do teatru oglądają sztuki typu Makbet czy inne lektury, co samo przez się przekłada się w automatyczną niechęć do takiej formy spędzania czasu. Co więcej, kultura wykształciła w nas niechęć do teatru. Tutaj nie ma wielkich banerów reklamowych na budynkach, nie znajdziemy reklam spektakli w telewizji, a znakomity spektakl, który mógłby zainteresować masową publiczność nie może być odgrywany na kilku salach na raz, albo parę razy dziennie. Nie mniej jednak, jeżeli spojrzymy w repertuary teatrów znajdziemy tam wiele ofert skierowanych typowo do dzieci. Teatry przyznają ogromne zniżki dla rodzin, a także na same dzieci. Starają się także wystawiać spektakle skierowane do dzieci właśnie. Wszystkie takie akcje pozwalają zwrócić uwagę dzieci, że teatr wcale nie musi być nudny, a wręcz może być bardzo ciekawy i można się w nim świetnie bawić. Niestety takie akcje mają miejsce praktycznie zawsze jedynie w większych miastach. Ze świeczką szukać sztuk wystawianych dla dzieci w małych miasteczkach, lub co w ogóle niemożliwe do znalezienia, na wsiach. Spektakle skierowane do dzieci zarezerwowane są zazwyczaj jedynie dla największych miast, ale być może to właśnie być dobry pomysł na weekendowy wyjazd, jeżeli u Was w mieście takich spektakli nie ma. Teatr wpływa o wiele korzystniej na umysł dziecka niż film w kinie. Jeżeli spojrzymy na repertuar spektakli wystawianych w teatrach to zobaczymy, że wcale nie brakuje sztuk skierowanych jedynie do dzieci. W wielu teatrach grają Jasia i Małgosię, czyli bajkę znaną na całym świecie. Spektakl ten zapewne odbywa się w większości teatrów w kraju, jest on bardzo popularny, znany dzieciom i lubiany. Wyjście na takie przedstawienie może być bardzo dobrym początkiem przygody dziecka z teatrem. Innym przedstawieniem, jakie także często można znaleźć w teatrach jest Calineczka. Jest to równie popularna bajka, bardziej skierowana do dziewczynek, co Jaś i Małgosia, która równie dobrze może być początkiem zainteresowania dziecka teatrem. Bajki wystawiane w teatrach pozwalają dziecku zobaczyć coś, czego nie zobaczą na sztukach odgrywanych na podstawie ich szkolnych lektur, których często dzieci nie rozumieją i nie lubią. Wystarczy jednak odrobina inicjatywy rodzica lub nauczyciela w szkole, która spowoduje sprawdzenie, co aktualnie wystawiane jest w teatrze. Może to się okazać ogromnym sukcesem, ponieważ jeden spektakl, który się dziecku spodoba, może się okazać tą iskrą, która rozpali zainteresowanie teatrem. Teatry wykonują ogromną pracę, żeby pozyskać jak najwięcej uwagi ze strony dzieci w swoim kierunku. Jednak jeżeli rodzice ani nauczyciele nie pokażą w tym kierunku jest bardzo mała szansa, żeby dziecko samodzielnie się tym zainteresowało. A wystarczy spojrzeć w repertuar teatrów, aby zobaczyć spektakle, które bardzo łatwo mogą zainteresować dzieci. Jakie to mogą być spektakle? Na przykład Alicja w Krainie Czarów, Awantura o Basię, Tytus, Romek i Atomek, Świnka Peppa, Kot w butach, Piotruś Pan, Doktor Dolittle, Czerwony Kapturek i wiele, wiele innych. To są przykłady, które znalazłem ledwo zerkając w grafik teatrów w Warszawie. Założę się, że są to bajki doskonale znane rodzicom, a pewnie także w większości dzieciom. Są to też bajki, które przewijają się przez dziesiątki lat i wiele dzieci się na nich wychowało. Tak więc widać, że teatry wykonują naprawdę syzyfową pracę, żeby przyciągnąć dzieci do siebie, ale bez zaangażowania rodziców i nauczycieli, cały ten trud pójdzie na marne. Teatry próbują nie tylko wystawianymi spektaklami zachęcać dzieci do nich samych. Bardzo często organizują także warsztaty i wspierają kółka teatralne. Dzieci mogą, na przykład, pójść do teatru i sprawdzić jak to jest występować przed większą publicznością, a nie jedynie przed znajomymi z klasy lub szkoły. Często na widowni mogą zasiąść widzowie, a dziecko uczy się wtedy rozwijać swoją pasję i umiejętności. Być może w ten sposób odkryje swoje hobby na kolejne lata. Teatr jest bardzo interesujący, jeśli tylko ktoś da mu szansę i pozwoli się spróbować przekonać do niego. Dzieci zaś są bardzo podatne na zarażenie ich pewną ideą i jeżeli dostaną przykład od rodziców, będą mogli zainteresować się właśnie teatrem. Podsumowując, teatry wykonują bardzo dużą pracę, aby zachęcić dzieci do przychodzenia do teatru, jednak na nic ta praca się zda, jeżeli nikt nie zaszczepi w nich tej właśnie idei. Jeżeli rodzic pokaże dziecku jak ciekawy potrafi być teatr, to dziecko może potem już nie potrzebować zachęty, żeby dalej tam chodzić.
Dlatego zapraszamy wszystkich byłych Członków Zespołu, Rodziny, Przyjaciół oraz Sympatyków na nasz Jubileusz, który odbędzie się 1 i 2 grudnia 2023 roku o godzinie 18:00. To niezwykłe wydarzenie postanowiliśmy świętować w naszym domu, a zatem w Sali Teatralno-Kinowej Pałacu Młodzieży w Katowicach. Zaplanowaliśmy dwa koncerty