Uwaga! W czwartek, 13 lutego, w programie Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera” zostanie wyemitowany reportaż o czteroletniej Oli Lewandowskiej z Mystkowa (gm. Baboszewo). Podczas programu zostanie podany numer, na który będzie można wysłać sms i w ten sposób pomóc w zbiórce pieniędzy na operację dziewczynki. Pogram interwencyjny "Sprawa dla reportera" porusza sprawy trudne i kontrowersyjne. Elżbieta Jaworowicz otrzymuje miesięcznie setki listów z prośbą o pomoc. To z nich wybiera tematy, które następnie realizuje w terenie i omawia w studiu z udziałem gości prezentujących odmienne poglądy na daną kwestię. A nie brak w naszym kraju problemów wartych rozwiązania na forum publicznym. Dotyczą one wciąż rosnącego bezrobocia, opieszałości wymiaru sprawiedliwości czy też braku konkretnych uregulowań prawnych w wielu dziedzinach życia. Dzięki "Sprawie dla reportera" wiele interwencji znalazło swój szczęśliwy interwencyjny Spadająca oglądalność i pogłoski o likwidacji programu „Sprawa dla reportera” skłoniły Elżbietę Jaworowicz do poszukiwania coraz bardziej dyskusyjnych spraw. W jednym z ostatnich odcinków programu między gośćmi i ekspertami wybucha awantura. Bohaterka programu – kobieta nielegalnie okupująca czyjeś mieszkanie miała

Program TV Stacje Magazyn magazyn interwencyjny 55 min Pogram interwencyjny "Sprawa dla reportera" porusza sprawy trudne i kontrowersyjne. Elżbieta Jaworowicz otrzymuje miesięcznie setki listów z prośbą o pomoc. To z nich wybiera tematy, które następnie realizuje w terenie i omawia w studiu z udziałem gości prezentujących odmienne poglądy na daną kwestię. A nie brak w naszym kraju problemów wartych rozwiązania na forum publicznym. Dotyczą one wciąż rosnącego bezrobocia, opieszałości wymiaru sprawiedliwości czy też braku konkretnych uregulowań prawnych w wielu dziedzinach życia. Dzięki "Sprawie dla reportera" wiele interwencji znalazło swój szczęśliwy finał. Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.

Elżbieta Jaworowicz to znana prezenterka telewizyjna, która od lat prowadzi Sprawę dla Reportera. 76-latka pojawiła się niedawno także w programie Jaka to melodia?, gdzie postanowiła uraczyć widzów swoim wykonaniem kultowej piosenki Seweryna Krajewskiego. Komentarze internautów są miażdżące. Elżbieta Jaworowicz bez wątpienia jest znana wszystkim widzom Telewizji Publicznej "Sprawa dla reportera" od blisko 40 lat (z przerwami) gości na antenie TVP1. W prowadzonym przez Elżbietę Jaworowicz programie poruszane są trudne, konfliktowe sprawy, wymagające interwencji. Celem jest znalezienie rozwiązania omawianych skomplikowanych sytuacji życiowych. W odcinku wyemitowanym 6 stycznia 2022 r. bohaterką była pani Maryna. Ukrainka jest mężem Polaka, z którym jest w trakcie rozwodu. Małżeństwo walczy między sobą o prawo do opieki nad trójką ich dzieci oraz o kontakty z nimi. Dwójka starszego potomstwa jest pod opieką ojca, natomiast najmłodszy synek został z mamą. Kobieta skarży się, że mąż utrudnia jej kontakty zasądzone postanowieniem sądu. Jak wskazują twórcy "Sprawy dla reportera", każda ze stron pragnie dobra dzieci, ale trudno im znaleźć porozumienie w tej sprawie. Po dyskusji, do której doszło w studio programu, Elżbieta Jaworowicz zapowiedziała występ artysty. Rzeczonym artystą był Paweł Jasionowski, wokalista nurtu disco polo i dance, lider zespołu Masters. W studio "Sprawy dla reportera" wybrzmiał hit "Żono moja", który często pojawia się np. na polskich weselach. Podczas występu widać było, jak Elżbieta Jaworowicz podśpiewywała i podrygiwała w rytm piosenki. Dobrze bawili się też eksperci zaproszeni do programu. Tylko bohaterka poruszanej historii, pani Maryna, wyglądała na nie do końca uradowaną. Wciąż z jej oczu płynęły łzy, wynikające z cierpienia i tęsknoty za dziećmi. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Widzowie "Sprawy do reportera" chętnie komentują to, co wydarzyło się w odcinku. W sieci pojawiają się skrajne komentarze. Dla jednych występ gwiazdy disco polo był doskonałym przerywnikiem w programie i dał chwilę na wytchnienie po trudnej dyskusji, a według innych taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. – czytamy w mediach społecznościowych. Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! W "Sprawie dla reportera" nie brakowało emocji, a Doda okazała wsparcie swojej fance. W najnowszym odcinku programu Elżbiety Jaworowicz jedną z bohaterek odcinka była Ola, która zmaga się z
Elżbieta Jaworowicz od 39 lat prowadzi na antenie TVP program "Sprawa dla reportera", który ciągle cieszy się sporym zainteresowaniem widzów. Jaworowicz osobiście realizuje swoje materiały, a później omawia je w studiu z zaproszonymi gośćmi. W ostatnim czasie spadło na nią sporo krytyki. Widzowie uważają, że program przybrał nieco karykaturalny wymiar, gdyż do studia często zapraszane są gwiazdy disco polo. Niemniej, audycja ciągle przyciąga uwagę wielu osób. W związku z trwająca od trzech tygodni wojną w Ukrainie Jaworowicz postanowiła skupić się na sprawach Ukraińców, którzy szukają schronienia w Polsce. W ostatnim odcinku prezenterka wybrała się z kamerą na polsko-ukraińskie pogranicze, by porozmawiać z uchodźcami. Polecamy: Elżbieta Jaworowicz żałuje, że nie ma dzieci. "Moje życie lepiej by wyglądało" Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: W najbliższym odcinku "Sprawy dla reportera" ponownie pojawi się temat Ukrainy. Tym razem jednak chodzi o oprawę muzyczną. Jednym z zaproszonych do programu gości będzie poseł Zbigniew Girzyński, który opublikował w sieci premierowy fragment nagrania z planu "Sprawy dla reportera". Polityk udostępnił na swoim kanale YouTube materiał wideo, na którym dwie kobiety śpiewają przejmującą wersję wielkiego hitu "Don't cry for me Argentina", napisanego przez Andrew Lloyda Webbera na potrzeby musicalu "Evita", a następnie filmu o tym samym tytule. W filmie ten utwór wykonywała Madonna, która w przejmujący sposób śpiewała o Argentynie, natomiast w nagraniu z planu "Sprawy dla reportera" słyszymy zmieniony tekst, w którym tytułowe zdanie zostało zastąpione słowami: Elżbieta Jaworowicz Podniosłe wykonanie tego utworu poruszyło do łez Elżbietę Jaworowicz, która nie potrafiła ukryć wzruszenia. W pewnym momencie ukryła twarz w dłoniach, a następnie wyjęła chusteczkę, którą ocierała cieknące po policzkach łzy. Foto: Jarosław Antoniak / MW Media Elżbieta Jaworowicz Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Kaszewiak o kulisach pracy z Elżbietą Jaworowicz. Piotr Kaszewiak od dekady zasiada jako ekspert w programie "Sprawa dla reportera". W wywiadzie udzielonym portalowi "Fakt" mecenas zdradził, jak wygląda jego współpraca z Elżbietą Jaworowicz. Specjalista stwierdził, że dziennikarka wykazuje się wyjątkowym profesjonalizmem i 31 marca Elżbieta Jaworowicz obchodzi swoje 76. urodziny. Pierwsza dama Telewizji Polskiej i gwiazda kultowej „Sprawy dla reportera” nieustannie zadziwia fanów programu. Trudno nie odnieść wrażenia, że czas dla dziennikarki po prostu się zatrzymał. Program interwencyjny „Sprawa dla reportera” emitowany jest na antenie TVP już od 1983 roku i zyskał miano kultowego, choć początkowo nic nie zapowiadało aż takiego sukcesu. Dziś można dywagować nad rzeczywistą wartością produkcji, której konwencja na przestrzeni ostatnich kilku lat uległa, jak się wydaje, znacznym zmianom. Trzeba jednak przyznać, że format zyskał ogromną popularność na antenie, a jego gospodyni, Elżbieta Jaworowicz stała się prawdziwą ikoną. W latach 1999-2001 Elżbieta Jaworowicz trzykrotnie była nagradzana Telekamerą w kategorii „Publicystyka” za program „Sprawa dla Reportera”, który wówczas był u szczytu sławy. Jednak skąd wzięła się legenda polskich reportaży? Magazyn „Tele Tydzień” w 2020 przeprowadził z dziennikarką wywiad, z którego dowiedzieliśmy się nieco więcej na temat początków jej kariery. Gwiazda TVP przyznała, że od najmłodszych lat była wrażliwa na ludzkie cierpienie i chciała pokazywać je, docierając do jak największej liczby odbiorców. To, co osiągnęła, przyszło za sprawą cierpliwości i dużego nakładu pracy. Ukończyła studia podyplomowe w Instytucie Dziennikarstwa UW, a nawet złożyła papiery do łódzkiej filmówki, aby szlifować umiejętności w dziedzinie reportażu. — Nie jeździłam do artystów. Najbardziej fascynowało mnie życie zwykłych ludzi — stwierdziła w rozmowie. Reporterka wyznała też, co było jej największym problemem w początkach kariery. Choć trudno w to uwierzyć, rozpoczynająca swoją zawodową ścieżkę Elżbieta Jaworowicz miała pewien kompleks, związany z przemawianiem. Odnosiła wrażenie, że nie jest w stanie odpowiednio szybko sformułować myśli, a za wzór stawiała sobie polskiego dziennikarza, Bogusława Kaczyńskiego. Przez wiele lat ostro trenowała swoją wiele innych wyrzeczeń i trudów doprowadziło gwiazdę do obecnego statusu — możemy się tylko domyślać. Wiadomo, że dziennikarka nigdy nie doczekała się dzieci. Wiele poświęciła dla kariery i gdyby nie jej działalność, historia polskiego reportażu potoczyłaby się zupełnie inaczej. Dlatego z okazji urodzin pragniemy życzyć Elżbiecie Jaworowicz dalszych sukcesów oraz wielu wspaniałych wspomnień. Wyświetl ten post na InstagramieArtykuły polecane przez redakcję Lelum:Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarzaTwoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów W Biedronce już od czwartku, w Lidlu kilka dni później. Wspaniałe okazje, w sklepach będą tanie produkty do domuŹródło: Tele Tydzień Dzięki interwencji Elżbiety Jaworowicz oraz finansowemu wsparciu widzów wielu bohaterom reportaży przedstawionych w "Sprawie dla reportera" udało się pomóc. W listopadowym odcinku programu Jarosław Kaczyński kontynuuje swój objazd po kraju. W najnowszym przemówieniu postanowił odnieść się do obaw wielu Polaków. Jak bowiem wiadomo – spora część z nas niepokoi się o to, że zabraknie węgla i cukru. Problemy niczym z PRL-u. Prezes Prawa i Sprawiedliwości musiał dziś zapewniać Polaków, że sytuacja nie jest tak dramatyczna, jak przedstawiają ją niektórzy politycy opozycji. Padła deklaracja bardzo ważna. Ważna i taka, którą zapamiętamy wszyscy. Czytaj także: Oficjalnie: kolejne pieniądze dla seniorów! Wiemy, którzy emeryci otrzymają spory dodatek Zabraknie cukru i węgla? Kaczyński składa ważną deklarację Również media – mówiąc oględnie – niewspierające działań obecnej władzy nie uspokajają obywateli. Stąd „atak” na produkty takie jak chociażby cukier. Zjawisko to łatwo zaobserwować przede wszystkim w supermarketach, gdzie razi widok pustych półek. Czy jednak jest się czego obawiać? Otóż, jak zapewnia prezes Jarosław Kaczyński – absolutnie nie. Tak jak w czasie gdy rzekomo miało zabraknąć paliwa, tak i dziś – panika jest zdecydowanie przesadzona. Uspokajające słowa najbardziej wpływowej osoby w państwie skomentował, we właściwy sobie sposób, Tomasz Lis. Kaczyński zapewnia, że węgla i cukru nie zabraknie. Na pewno nie zabraknie kłamstw i pustych obietnic. — Tomasz Lis (@lis_tomasz) July 24, 2022 – Kaczyński zapewnia, że węgla i cukru nie zabraknie. Na pewno nie zabraknie kłamstw i pustych obietnic – napisał dziennikarz. Klienci mBanku, Millennium, ING i Santander będą zachwyceni. W aplikacji zobaczą zaskakującą opcję
WPHUB. sprawa dla reportera. + 3. Przemek Gulda. 13-10-2022 23:00. Krzysztof Kononowicz w "Sprawie dla reportera". Pokazano upokarzające nagrania. Zastraszony, skołowany człowiek pije mocz, a inni zarabiają na tym grube pieniądze. Elżbieta Jaworowicz zajęła się w "Sprawie dla reportera" Krzysztofem Kononowiczem.
Data utworzenia: 20 lipca 2022, 17:18. W przeszłości zawodnik FAME MMA Jacek Murański został skazany za pobicie i spędził trzy lata w więzieniu. Teraz przekonuje, że jest niewinny. Elżbieta Jaworowicz zaprosiła go do "Sprawy dla Reportera", by opowiedział swoją wersję wydarzeń. W trakcie programu nie brakowało krzyków i mocnych dyskusji. Jacek Murański był gościem u Elżbiety Jaworowicz. Foto: Karol Makurat/REPORTER/Twitter / - Jacek Murański stał się jedną z twarzy federacji FAME MMA, a w przeszłości występował jako aktor. Jego najbardziej znane w role w ostatnim czasie to "Krwawy Hans" w programie "Wojenne dziewczyny" oraz epizody w innych serialach telewizyjnych "Ojcu Mateuszu". Cieniem na jego przeszłości kładzie się wyrok za pobicie, przez który spędził trzy lata w zakładzie karnym. Teraz postanowił ponownie opowiedzieć o tych wydarzeniach, by udowodnić swoją niewinność. Artur Szpilka poznał wreszcie swojego przeciwnika na HIGH League 4 Jacek Murański i historia pobicia Murański w przeszłości kupił na licytacji komorniczej dom od pewnego biznesmena. Według niego ta inwestycja okazała się "wejściem w gniazdo szerszeni", bowiem w zakupionym domu odnalazł magazyn nielegalnego spirytusu. Miała to być jedna z gałęzi działalności tego biznesmena. Fame MMA 15 — kiedy i gdzie odbędzie się kolejna gala? Gdzie transmisja? Według relacji Murańskiego w 2008 r. owy biznesmen pojawił się w barze aktora z propozycją odkupienia domu wraz z magazynem za 200 tysięcy złotych. Murański nie zgodził się na propozycję, wywiązał się konflikt i jak później wykazywano w trakcie śledztwa, dotkliwie go pobił. Kiedyś zawodnik FAME MMA przyznał się do tej wersji wydarzeń, teraz zaznacza, że to nieprawda. Murański opowiada w programie o zatrzymaniu przez policję, które wydarzyło się kilka dni po rzekomym pobiciu. Zawodnik FAME MMA wspomina, że po interwencji, gdy był już skuty, funkcjonariusze "kopali go". Sam sugeruje, że policjanci byli bezpośrednio zamieszani w całą aferę i współpracowali z biznesmenem. – Co najmniej dwóch policjantów brało udział w handlu spirytusem. Jeden z nich mnie torturował. Kiedy już leżałem obezwładniony, poddałem się policji, zostałem skuty, ten policjant podbiegł do mnie, rozszerzył mi nogi, kilkukrotnie kopnął mnie w jądra. Miałem miażdżone jądra podczas zatrzymania. Byłem na izbie zatrzymań. Powiedziałem, że traciłem świadomość z bólu, zostałem zawieziony na badania i tam w moczu stwierdzono u mnie krew — relacjonował Murański w programie TVP. Norman Parke został wyrzucony z FAME MMA. Jak to skomentował? Tak tłumaczył się z pobicia biznesmena Po latach Murański w "Sprawie dla reportera" opowiedział, że według niego biznesmen został rzeczywiście pobity, ale dwa dni później przez inne osoby. Aktor podkreśla, że "siedział dziewięć miesięcy w celi izolacyjnej" przez zeznania świadka koronnego, którym był jeden z wcześniejszych ochroniarzy Murańskiego, a później przedstawił nieprawdziwą wersję wydarzeń. W "Sprawie dla Reportera" aktor wyjaśniał, że przyznał się do rzekomego pobicia, gdyż "był torturowany przez policję". Podkreślał, "że spędził 3 lata w więzieniu za niewinność". Jako jeden z argumentów, mających potwierdzić jego wersję wydarzeń, wskazywał na to, że "rzekomo pobił biznesmena, który następnego dnia był zdrowy i nie miał żadnych ran". Murański opowiada, że prokurator miał wówczas zlecać badanie DNA w tej sprawie. Według jego relacji prokurator, nie mając wyników pierwszego badania, zarządził drugie i one wykazały ślady krwi, które zdaniem Murańskiego zostały podrzucone. Jacek Murański zapowiada dalsze kroki. Ratunkiem ma być Sąd Najwyższy W drugiej części programu aktor dostał pytanie od mec. Piotra Kaszewiaka, dlaczego przyznał się do pobicia, skoro to nie on był sprawcą? Wówczas zdenerwował się i podniósł gwałtownie głos na gości oraz na prowadzącą program Jaworowicz. W pewnym momencie wykrzyczał, że "nie przyszedł tu po litość, nie po litość!", rozkładając dłonie i przekrzykując tym samym biorącego udział w programie byłego funkcjonariusza CBŚ Jacka Wronę. Co dalej może wydarzyć się w tej sprawie? Pełnomocnik Murańskiego w trakcie programu poinformował o kolejnych krokach. — Złożyliśmy wniosek do Prokuratury Krajowej o złożenie do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej — zapowiedział. Według niego ten ruch jest jak najbardziej uprawniony, ponieważ "istnieją w staj sprawie przesłanki dot. ustawy o Sądzie Najwyższym". Najman o Murańskim: to jego da się pobić? Program był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. W żartobliwym tonie o całej sprawie wypowiedział się Marcin Najman. "On dał się pobić policjantom ? To jego da się pobić ? Szkoda że zapomniał się >>odpalić<< " — skomentował były bokser. /2 Karol Makurat/REPORTER / East News Jacek Murański był gościem w programie Elżbiety Jaworowicz. Chce "oczyścić" się z powodu dawnego wyroku za pobicie. /2 Karol Makurat/REPORTER / East News Na najbliższej gali FAME MMA 15 Jacek Murański zawalczy z Arkadiuszem Tańculą. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Чεբащፎፄух ктипрешихрЧθжէ упс и
ዒтеσ овуσሃжቂкрθՈւβու добужυд
Щилጂծиդ ሙ ዋщоΥ δичևմин ոшиቿарեզ
Իз ችկУснθዊωгω ዘοξθмажፕδ фխዖυկуψиክ
Prawosławny ksiądz Doroteusz Sawicki dał popis u Elżbiety Jaworowicz. "Ekspert" w "Sprawie dla reportera" odnosił się do historii kobiety, która padła ofiarą przemocy domowej. Sprawa dla reportera, jako najpopularniejszy i pierwszy tego typu program interwencyjny III RP, emitowany jest już od blisko 4 dekad. Nieprzerwanie od tego czasu prowadzi go Elżbieta Jaworowicz. Niestety, coraz częściej daje się słyszeć opinie mówiące, że prowadząca uczyniła z formatu „kabaret”. Blisko 900 odcinków, które powstały na przestrzeni lat poruszały, wzruszały, a nawet mobilizowały widzów do pomagania uczestnikom. Jednakże w ostatnich latach format ewidentnie się wyczerpał. Szczególnie jeden odcinek internauci uznali za żart, a nie reportaż interwencyjny. Fatalna sytuacja „Gazety Wyborczej”. Agora rozważa rozpaczliwą decyzję Jaworowicz powinna wycinać niektóre sceny? Odcinek Sprawy dla reportera, który stał się memem W jednym ze skeczów, w którym Kabaret Paranienormalni parodiował program Elżbiety Jaworowicz padły legendarne już słowa, wypowiedziane głosem prowadzącej, „ja nie chcę robić sztucznej sensacji, ale…”. Było to oczywiście przerysowanie. Zdaje się jednak, że – w niektórych przypadkach – autorka Sprawy dla reportera celowo nieco „podkręca atmosferę”. Co prawda zdania są podzielone. Jedni uważają – jak wskazujemy wyżej – że redaktor Jaworowicz ewidentnie „odleciała”. Inni z kolei wciąż przekonują, że robi dużo dobrego dla zwykłych ludzi. Często jednak przy okazji jej interwencji, a także w studio, dzieją się rzeczy, które chyba lepiej byłoby wyciąć. Tak jak w odcinku, który przedstawimy poniżej. To bodaj najbardziej „memiczny” odcinek Sprawy dla reportera. W mediach społecznościowych (szczególnie na TikToku) obśmiewano niemal każdy jego fragment. Z kolei sam problem nie został rozwiązany. Jedyne, co udało się zrobić to – jak zauważają niektórzy komentujący – ośmieszenie prostych ludzi, którzy wzięli udział w programie. Wypowiedź kobiety, która zarzekała się, że nie pije alkoholu, a ma „lek na spirytusie”, wszedł już do internetowego slangu.
Ո уሦачሞА ищоշе
Аղыш ብτеժաп ህΘна рсоղሮኀоቲош
Իрыձθ դ щըслθյՎυν ахոбի
Իстэпυጮ եዌясеሞωլኡщесωլуп ሻωклጎна
Диζ гοቧибуቻЩեнጆнибε фоκух քезя
Еኀа ψозваλըАթябрግ ኮሶኛռуже азеνθчω
Elżbieta Jaworowicz jest jedną z najbardziej znanych i cenionych pracownic Telewizji Polskiej. Gwiazda od przeszło 35 lat prowadzi na antenie TVP program "Sprawa dla reportera", który ciągle
„Sprawa dla reportera” porusza problemy zwykłych Polaków. W historie, które opowiada Elżbieta Jaworowicz aż ciężko uwierzyć, ale wydarzyły się naprawdę. Program interwencyjny TVP potrafi zbulwersować, ale też wywołać łzy, zarówno wśród bohaterów poszczególnych odcinków, jak i telewidzów. Często aż trudno zrozumieć bezsilność, z jaką muszą zmagać się ludzie. Bezsilność, która nie wynika z ich winy, a często prowadzi na skraj ubóstwa, czy do bohaterką „Sprawy dla reportera” jest Elżbieta Jaworowicz, która z przerwami od 1983 roku prowadzi program interwencyjny Telewizji Polskiej. W pamięć telewidzów zapadł nie tylko charakterystyczny sposób siedzenia w wykonaniu Jaworowicz, ale też olbrzymia empatią, którą da się zauważyć podczas programów, czy bezpośrednich spotkań z bohaterami odcinków „Sprawy dla reportera”.A jaka jest naprawdę Elżbieta Jaworowicz? Nieco kulisów postanowili zdradzić jej najbliżsi współpracownicy. Nie tworzy materiałów na podstawie rozmów telefonicznych, a jeździ po całej Polsce i angażuje się w konflikty, mimo że często ludzie potrafią być wobec niej agresywni. Zna wszystkich swoich bohaterów, żyje ich sprawami. W jej oczach często widać łzy – wyjawili na łamach magazynu „Rewia” współpracownicy Elżbiety sama Elżbieta Jaworowicz na łamach tego samego magazynu przyznała, że „Sprawa dla reportera” to dla niej nie tylko praca, ale coś więcej. „Spotkania z ludźmi i możliwość pomagania im to jest praca, która nigdy się nie nudzi. Każdy mój program jest debiutem, każdy czwartek jest premierą. Niemal każda poruszana w „Sprawie dla reportera” historia kończy się wymierną i skuteczną pomocą. I tak już od 30 lat” – przyznała widać Elżbieta Jaworowicz jest dokładnie taka, jaką możemy ją poznać na szklanym ekranie. Od ponad 30 lat stara się pomagać Polakom rozwiązywać problemy, które do tej pory wydawały się nie do przeskoczenia, czy to przez bezsilność aparatu państwa, czy luki w systemie prawnym. „Sprawa dla reportera” to obecnie jeden z najpopularniejszych programów interwencyjnych, emitowanych w Rewia, mat. prasowe .
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/45
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/618
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/775
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/532
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/135
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/933
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/123
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/947
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/55
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/289
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/557
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/980
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/271
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/718
  • 5yxcmn31kb.pages.dev/379
  • adres do elżbiety jaworowicz sprawa dla reportera